Hej ;)
Nie było mnie parę dni na blogu to fakt, ale odpoczęłam i się trochę stęskniłam więc powracam z nowościami. ;)
Jesteście ciekawe co kryje się w pięknie zapakowanej różowej paczuszce?
Mam nadzieję, że jesteście, bo to będzie dotyczyło także Was. ;))
W różowym opakowaniu kryje się
wysuszacz Seche Vite. Już od jakiegoś czasu planowałam zakup wysuszacza (moje nerwy przy wysychaniu niektórych lakierów sięgały zenitu) i oto jest. ;) Pokładam w nim bardzo duże nadzieje, wiem, że jest dużo pochlebnych opinii na jego temat, ale nie ma się co sugerować w końcu co osoba to opinia. Potestujemy i zobaczymy ;)
Kolejna bardzo potrzebna rzecz jakim są suplementy diety. Okres karmienia piersią zakończyłam już jakiś czas temu więc mogę spokojnie zabrać się za wspomaganie organizmu.
Olimp Labs przyszło mi z pomocą.
Gold-Viv A+E idzie na pierwszy rzut, chociaż ciekawi mnie jeszcze Bio-silica, ale na razie jestem po kuracji skrzypem więc teraz przerwa.
Love Me Green - firma, która zapowiada się bardzo ciekawie. Love Me Green jest firmą francuską, która dopiero weszła na polski rynek, ale myślę, że podbije serca wielu osób. Strona firmy jest zachęcająca, nie przesadzona i chce się na niej zostać, to pewnie te kolorki tak działają. ;) Bardzo podoba mi się zamieszczenie składów kosmetyków na stronie, tak powinno być wszędzie, a czasem nawet meilowo nie można doprosić się o skład danego kosmetyku, czy to jakaś tajemnica czy jak? Składy są bardzo dobre, a co do działania zobaczymy. ;)
Paczka zawierała:
- Organiczny Wyszczuplający Balsam Do Ciała Zielona Herbata
- Organiczny Rewitalizujący Krem Do Rąk
- Organiczny Relaksujący Olejek Do Masażu
- Organiczny Witalizujący Szampon Do Włosów
Kolejne to moje zamówienie z Oriflame:
- słynny krem uniwersalny wiśniowy Tender Care
- antyperspirant London
- balsam do ust Wonder Balm
- tusz do rzęs Wonder Lash
- czarna kredka do oczu Smooth Definer
- olejek kokosowy na gorąco
I zagubiony pilnik wielofunkcyjny, miałam kiedyś taki fajny 3w1, ale gdzieś przepadł. Mam nadzieję, że ten trochę mi posłuży.
Maskę Biovax wygrałam w konkursie organizowanym na facebooku L'biotici. Myślałam, że dostanę niebieską maskę, która widniała na zdjęciu, ale miło się rozczarowałam i mam maskę z nowej serii.
Chyba już wszyscy wiedzą o informacji o wycofaniu płynu micelarnego z Biedronki. Kurczę czemu jest tak, że jak coś polubię to za jakiś czas i tak to wycofają. Lubiłam się z tym płynem, ale nie szalałam z zapasami, kupiłam 4 butelki, czwarta jest w użyciu. Szkoda, ale może znajdę jakiś jego zamiennik.
Mydełko w płynie kusiło wyglądem i skusiło, wrócę chyba po inne zapachy, bo te bardzo ładnie pachnie, a za 3 zł opłaca się jak najbardziej.
A na koniec niekosmetycznie ;)
W końcu pojawiły się podgrzewacze pomarańczowo-waniliowe, miałam już dość tych mdłych bzowych i kwiatowych, które wcale nie pachniały, a tylko się paliły.
A może są tu mamusie, które skusiły się na biedronkowy trójpak body? ;)
Podobne kupiłam jakiś czas temu, bo pomyślałam, że za 2 dychy to nie szkoda jak będą słabej jakości, ale się zdziwiłam, bo służą mi jeszcze do dziś i nic złego się z nimi nie dzieje, także te kupiłam na zapas, bo są jeszcze za duże. Oczywiście musiałam się spóźnić i wybrali mi wszystkie beżowe, kurczę czy dziewczynka musi nosić tylko róż? Słowo daje nie myślałam, że tak ciężko jest znaleźć jakieś uniwersalne kolory dla dzieci. Nie przeciągam już, bo to nie o tym temat. ;)
Co Wam najbardziej wpadło w oko?
Co powiecie na konkurs? ;)
Pozdrawiam
Blanka :*