Bania Agafii Peeling - masaż do ciała z maliną arktyczną na bazie 5 olejków

Peelingi mają stałe miejsce w mojej łazience, czasem mam nawet wrażenie, że za często ich używam. Nie mniej jednak dzisiaj będzie o takim cudaku z saszetce, który otrzymałam w Cytrynowej Torebce. ;)



Dzięki swojej teksturze i aktywnym naturalnym komponentom, wchodzącym w jego skład, stosowanie peelingu daje efekt masażu, przynosząc skórze gładkość i miękkość. Organiczne pestki maliny arktycznej skutecznie złuszczają naskórek i wyrównują powierzchnię skóry, a 5 aktywnych olejków obficie odżywia i nawilża. 
Pestki arktycznej maliny efektywnie oczyszczają, dzięki czemu skóra staje się równa i gładka. Olejek z nasion rokitnika i olejek cedru syberyjskiego bogate w kwasy organiczne, witaminy C, A, E i witaminy grupy B, które sprzyjają odżywieniu i nawilżeniu skóry.

Organiczne olejki rumianku i nagietka uspakajają, a organiczny olejek amarantowy spowalnia procesy starzenia się skóry.

Skład: Aqua, Lauryl Glucoside, Carbomer, Potassium Hydroxide, Calendula Officinalis Flower Oil, Rubus Idaeus (Raspberry) Seed Powder, Hippophae Rhamnoides Seed Oil, Pinus Sibirica Seed Oil, Polyethylene, Organic Amaranthus Caudatus Seed Oil, Organic Сhamomilla Recutita Flower Oil, Parfum, Tocopherol, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid.


Pojemność: 100 ml
Cena: 7,50 zł (6,80 w promocji)
Dostępność: KLIK


Saszetka jest całkiem wygodna w użytku, ma poręczny otwór, który dozuje odpowiednią ilość produktu, dodatkowo można z niej wycisnąć peeling do końca.

Peeling ma konsystencję średnio gęstą, ale dobrze rozprowadza się po skórze, a drobinki różnej wielkości radzą sobie ze ścieraniem naskórka, jednak nie jest to spektakularny efekt. Na szczególną uwagę zasługuje skład peelingu, który jest całkiem niezły, zobaczcie ile w nim olejków. Skóra po peelingu nie dość, że gładka to jeszcze jak ładnie pachnie, nie są to typowe maliny, ale mieszanka czegoś przyjemnego w zapachu z dodatkiem malin.

Szkoda mi było używać go na ciało, bo po kilku użyciach, by go już nie było, dlatego dwa razy użyłam go na całe ciało, a później już używałam tylko na dłonie, uwielbiam efekt jaki na nich daje, dodatkowo mam pod nosem ręcę i w każdej chwili mogę powąchać zapach jaki pozostawił po sobie peeling, co prawda po jakimś czasie się ulatnia, ale dłonie parę godzin mam gładkie, do następnej aplikacji.

Podsumowując, saszetki są bardzo dobrym rozwiązaniem na wyjazdy, gdzie mamy ograniczone miejsce w torbie, ale sprawdzają się również na co dzień. Ta saszetka z pewnością zachęciła mnie do kupienia następnych. ;)

15 komentarzy:

  1. kupiłabym ze względu na zapach :DD

    OdpowiedzUsuń
  2. musi miec piękny zapach :) ja to bym chciała chyba wszystkie kosmetyki od babuszki :))

    OdpowiedzUsuń
  3. noo z chęcią bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam chęć na co nieco z tej firmy ale zapasy mi na to średnio pozwalają :)

    OdpowiedzUsuń
  5. musze wyprobowac ich specyfiki w saszetkach ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Może gdy zużyję swoje zapasy to po niego sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie kosztuje trochę za dużo jak na peeling do ciała z taką pojemnością
    Mimo wszystko na wyjazdy byłby całkiem ok :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Faktycznie, na wyjazd byłaby idealna! :)
    Ciekawa jestem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Peeling z malinami to coś dla mnie. Kuszą mnie kosmetyki w tych uroczych saszetkach. Będę musiała kiedyś wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawy kosmetyk, jeszcze nie miałam żadnego z tych rosyjskich kosmetyków, a Wy wszystkie tak nimi kusicie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Niewątpliwie ma ciekawe opakowanie. Wygodniejsze od tradycyjnych saszetek.
    z kosmetyków rosyjskich jak na razie mam w swoim składzie tylko szampon

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © Blanka beauty&lifestyle , Blogger