Natura Siberica rokitnikowy szampon do włosów "maksymalna objętość"

Natura Siberica rokitnikowy szampon do włosów "maksymalna objętość"

Hej ;)

Mimo braku swojego komputera całkiem nieźle idzie mi pisanie, całe szczęście, że mogę chociaż na chwilę się dorwać. ;) Jeżeli chodzi o zakup kosmetyków rosyjskich to jestem wierna sklepowi Skarby Syberii, dbają o klienta i dają chyba najlepsze ze wszystkich sklepów rabaty. Serię Natura Siberica większość z Was pewnie dobrze zna, ja ją bardzo lubię i co raz odkrywam nowe, rosyjskie perełki. Dzisiaj pod lupę wezmę rosyjski szampon rokitnikowy. Producent obiecuje maksymalną objętość, a co z tego wyszło? Zapraszam na post. ;)

Natura Siberica rokitnikowy szampon do włosów "maksymalna objętość"


Zawarte w szamponie witaminy B1, B12 i aminokwasy odżywiają i regenerują włosy, olejek z rokitnika ałtajskiego, marokański olej arganowy oraz olej z nasion białego syberyjskiego lnu przyczyniają się do powstania keratyny, zapewniając im połysk i wytrzymałość. Ekstrakt z kaliny i olej z owoców dzikiej róży zatrzymują wilgoć głęboko w strukturze włosów. 
Po zastosowaniu szamponu włosy zyskują oszałamiające piękno i ekscytującą objętość.





Skład: Aqua with infusions of: Achillea Asiatica Extract* (ekstrakt krwawnika azjatyckiego), Viburnum Opulus Bark Extract (ekstrakt kaliny), Larix Sibirica Needle Extract* (ekstrakt modrzewia syberyjskiego), Argania Spinosa Kernel Oil *(marokański olejek arganowy), Trifolium Pratense Flower Extract (ekstrakt koniczyny łąkowej), Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Oil* (olejek białego lnu syberyjskiego), Rosa Daurica Fruit Oil (olejek róży daurskiej), Hippophae Rhamnoides Fruit Oil* (olejek rokitnika ałtajskiego), Sodium Coco-Sulfate, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Hydrolyzed Wheat Protein, Thiamine Nitrate (witamina В1), Tocopherol, Cyanocobalamin (witamina В12), Hippophae Rhamnoidesamidopropyl Betaine, Benzyl Alcohol, Sodium Chloride, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid, Parfum


Pojemność: 400 ml
Cena: ok. 20 zł
Dostępność: Skarby Syberii - klik


Szampony z serii Natura Siberica bardzo lubię, niekwestionowanym ulubieńcem z tej serii jest zestaw "objętość i nawilżenie". Szampon na wstępie zachęca soczystym kolorem, ładnym zapachem oraz wpadającym w oko opakowaniem. Odnośnie samej butelki jedyny mój zarzut to dość twarde opakowanie, przez co muszę chwilę poczekać aż szampon spłynie i będę w stanie go wydostać, żeby nie siłować się z butelką, ale plus za zamknięcie na "klik".

W kwestii objętości spisuje się całkiem nieźle, fakt, że włosy nie zyskają nagle nie wiadomo jakiej objętości, ale są ładnie odbite u nasady, a to dla mnie najważniejsze. Szampon poza spełnionymi obietnicami o objętości również nawilża i wygładza włosy, zapewne dzięki bogatemu w ekstrakty i oleje składowi. Jednak taki skład powoduje u mnie również szybsze przetłuszczanie się włosów, ale z racji tego, że włosy i tak myję codziennie nie ma to dla mnie jakiegoś większego znaczenia. Co ciekawe szampon mimo swojego bogatego składu nie obciąża mi włosów, ale bardziej chyba obciążają mnie silikony niż naturalne składy, nawet bogate. 

Jeszcze odnośnie działania plus dla szamponu za niepodrażnianie skóry głowy, co ostatnio coraz częściej mi się zdarza, a nie wiem czym może to być spowodowane. Konsystencja jak możecie zobaczyć na zdjęciu jest odpowiednia, średnio gęsta, a niewielka ilość wystarczy do umycia moich długich włosów.

Podsumowując, szampon zaskoczył mnie nie tylko wyglądem i zapachem, ale również działaniem, nie dość, że mamy tu odbicie u nasady i lekką objętość to jeszcze działanie nawilżające, czego chcieć więcej?


Znacie serię Natura Siberica?
Polecacie jeszcze jakieś kosmetyki z tej serii?

Marketing Partnerski kolejna ciekawa inicjatywa

Marketing Partnerski kolejna ciekawa inicjatywa

Hej ;)

Często pojawiają się różne inicjatywy poszczególnych firm kosmetycznych, jedne są warte uwagi, inne mniej. Ja staram się wybierać te, którymi sama jestem/byłabym zainteresowana. Jedną z tych właśnie inicjatyw chciałam Wam dzisiaj przybliżyć. 


Organizacja konsumencko - dystrybucyjna Colway (www.colway.net.pl) inauguruje właśnie nowy projekt biznesowy: Colway International, który ma na celu rozszerzenie swojej działalności oraz produktów na cały świat. Produkty kosmetyczne i suplementacyjne uznanej marki pomogły tysiącom kobiet zasilać domowy budżet poprzez polecanie polskiego eliksiru młodości: Kolegenu Naturalnego oraz innych jego pochodnych produktów. 



Sama również stosowałam kolagen naturalny w tabletkach i mogę potwierdzić, że przy dłuższym i przede wszystkim regularnym stosowaniu efekty są naprawdę widoczne. Niedługo planuję powtórzyć kurację z nadzieją na utrzymanie dobrego stanu cery oraz poprawę stanu włosów i paznokci.

Marketing partnerski, który daje bardzo duże możliwości rozwoju, ale również umożliwia osiągnięcie dużych dochodów, sprawia, że firma Colway chce otworzyć się na zagraniczny rynek i tam również rozpropagować swoje produkty. 

26 kwietnia 2015 w Gdyni na HALI GDYŃSKIEJ ARENY nastąpi inauguracja całego przedsięwzięcia. Spotkania otwarte, informujące o szczegółach projektu odbywają się już w 18 polskich miastach, a co ważniejsze projekt jest dostępny dla wszystkich.




COLWAY INTERNATIONAL:

- marketing partnerski, polega na wspieraniu się wzajemnie oraz dobrej zabawie i spełnieniu swoich marzeń
- szkolenia dzięki, którym możemy odkryć swoje talenty i nadać im szczególną wartość
- produkty, które nie mają swoich odpowiedników, a przede wszystkim są polskie 



Więcej szczegółów na: www.colwayinternational.com
Annabelle Minerals czy minerały są dla mnie?

Annabelle Minerals czy minerały są dla mnie?

Do tej pory używałam podkładów mineralnych kilku firm i dziwnym trafem zawsze wracałam do podkładów drogeryjnych, nawet sama nie umiem wytłumaczyć dlaczego tak się działo. Nie mniej jednak teraz zawzięłam się i od jakiegoś czasu używam tylko podkładów mineralnych, a tylko sporadycznie drogeryjnych. Co z tego wynikło? Jak oceniam minerały Annabelle Minerals? Zapraszam na post. ;)

Pędzel Kabuki


Pędzel do nakładania podkładu i pudru mineralnego.

Pozwala precyzyjnie i równomiernie rozprowadzać produkty na skórze. Pędzel jest gęsty, miękki i delikatny. Wykonany z syntetycznego włosia z bambusową rączką. Bezpieczny dla alergików.


Cena: 32,90 zł
Dostępność: KLIK

Do tej pory byłam w posiadaniu tylko jednego pędzla kabuki  to też trochę innego, bo był bardziej gęsty i rozłożysty, o ile wiecie o co mi chodzi. Myślałam, że takim pędzlem podkład będzie się źle aplikowało, ale pomyliłam się, bo czasem nawet lepiej współpracuje z minerałami niż flat top. Nie mniej jednak lubię używać jednego i drugiego na zmianę.  Pędzel jest bardzo zbity, co zresztą możecie zobaczyć na zdjęciach, dodatkowo jest bardzo przyjemny w dotyku i nie drapie po twarzy, co u mnie na wstępie dyskwalifikuje pędzel. 

Pędzel Flat top


Pędzel do nakładania podkładu mineralnego.

Niezastąpiony przy użyciu produktów mineralnych. Pozwala precyzyjnie nakładać kosmetyki oraz zapewnia silne krycie. Pędzel jest gęsty, miękki
i delikatny. Wykonany z syntetycznego włosia z bambusową rączką. 
Bezpieczny dla alergików. 

Wymiary
długość - 10 cm,
długość rączki - 7 cm,
szerokość - 2,5 cm


Cena: 32,90 zł 
Dostępność: KLIK

Pędzel flat top jest moim ulubieńcem do nakładania podkładów płynnych, teraz przerzuciłam się na Beauty Blender, jednak nadal zdarza mi się sięgać po flat topy. Ten z Annabelle Minerals jest zbity i bardzo miękki, nie drapie po twarzy, dodatkowo po kilku praniach nadal wygląda jak nowy, a włosie nie robi się szorstkie. Próbowałam również aplikować nim podkład płynny i również się do tego nadaje, jednak ja do podkładów płynnych zostawię sobie blender. 


Pędzelek do eyelinera


Ścięty pędzelek do nakładania eyelinera.

Pozwala precyzyjnie nałożyć eyeliner. Wykonany z syntetycznego włosia z bambusową rączką. Bezpieczny dla alergików.
 

Cena: 21,90 zł
Dostępność: KLIK

Pędzel do eyelinera jest dość cienki i precyzyjny, dlatego używam go również do podkreślania brwi. Włosie jest sztywne, ale nie szorstkie, nie odkształca się i nie wypada. Kreski wychodzą cienkie,jednak efekt można sobie stopniować.


Podsumowując. z pędzli jestem bardzo zadowolona, dobrze współpracują z produktami mineralnymi i są bardzo przyjemne w dotyku. Kusi mnie jeszcze kilka innych pędzli Annabelle i myślę, że na pewno się nie zawiodę. 




Aby nałożyć podkład mineralny:

- Wysyp odrobinę kosmetyku na wieczko słoiczka,
- Delikatnie zanurz pędzelek,
- Otrzep pędzelek z nadmiaru kosmetyku,
- Nakładaj kosmetyk kolistymi ruchami, kierując pędzel od wewnętrzych partii twarzy ku zewnętrznym, jakby wcierając podkład w skórę,
- Nałóż cienką warstwę. Jeżeli okaże się to konieczne powtórz czynność nakładając kolejne warstwy aż do uzyskania pożądanego efektu.

Właściwy, naturalnie wyglądający efekt uzyskasz po paru minutach 
od nałożenia podkładu, gdy minerały połączą się z Twoją skórą. Możesz też spryskać pędzelek wodą termalną lub hydrolatem, a następnie zanurzyć 
go w kosmetyku. Podkład uzyska wtedy kremową konsystencję.

W celu idealnego dopasowania koloru podkładu dosyp do niego odrobinę podkładu o ton jaśniejszego lub ciemniejszego od wybranego odcienia. 



PODKŁAD MINERALNY MATUJĄCY
NATURAL LIGHT 

Podkład matujący w odcieniu Natural light. Kosmetyk może być stosowany 
na wszystkie partie ciała dla uzyskania matowego wykończenia oraz średniego efektu krycia.

Składniki: Mica, Titanium Dioxide, Zinc Oxide, Iron Oxide, Ultramarines


PODKŁAD MINERALNY MATUJĄCY
BEIGE FAIREST

Podkład matujący w odcieniu Beige fairest. Kosmetyk może być stosowany 
na wszystkie partie ciała dla uzyskania matowego wykończenia oraz średniego efektu krycia.


Składniki: Mica, Titanium Dioxide, Zinc Oxide, Iron Oxide, Ultramarines



RÓŻ MINERALNY NUDE

Róż mineralny w odcieniu przygaszonego, pudrowego różu.

Opakowanie zawiera 4 g produktu.

Dla uzyskania delikatnego i naturalnego efektu po użyciu różu nałóż 
na twarz jeszcze jedną cienką warstwę podkładu.

Składniki: Mica, Titanium Dioxide, Zinc Oxide, Iron Oxide, Ultramarines



PODKŁAD MINERALNY KRYJĄCY
NATURAL LIGHT 


Podkład kryjący w odcieniu Natural light. Kosmetyk może być stosowany na wszystkie partie ciała dla uzyskania matowego wykończenia oraz mocnego efektu krycia.

Składniki: Mica, Titanium Dioxide, Zinc Oxide, Iron Oxide, Ultramarines








Bez podkładu   / Podkład matujący Natural Light 



W gamie odcieni podkładów mineralnych Annabelle Minerals, każda znajdzie odcień dla siebie, nie dość, że są do wyboru poszczególne odcienie to jeszcze tonacja:

SERIA BEIGE 
Beige fairest
Beige fair
Beige light
Beige medium
Beige dark


SERIA NATUAL

Natural fairest
Natural fair
Natural light
Natural medium
Natural dark

SERIA GOLDEN 
Golden fairest
Golden fair
Golden light
Golden medium
Golden dark

Kiedyś robiłam swache wszystkich odcien, które możecie zobaczyć tutaj: KLIK


Do minerałów podchodziłam jak pies do jeża, ale chyba z tego względu, że nie bardzo umiałam je aplikować. Starałam się nakładać je na mokro, ale wtedy tworzyły się plamy i bardzo szybko się zniechęciłam. Jednak zawsze warto próbować nawet kilka razy, bo podklady mineralne Annabelle się sprawdziły.
Niewątpliwym plusem jest na pewno bardzo wysoka wydajność minerałów.Mimo, że cena może się wydawać wysoka, bo w porównaniu do przeciętnego podkładu drogeryjnego, 30 zł za 4 g i 60 zł za 10 g to sporo, jednak jeżeli weźmiemy pod uwagę na ile wystarczy nam podkład mineralny, w ogólnym rozrachunku nie wychodzi tak dużo, a pewnie nawet mniej niż za podkład płynny. Dodatkowo bardzo ważną sprawą jest to, że podkłady mineralne ze względu na swój naturalny skład nie zapychają skóry, posiadają również naturalny filtr UV. 
Jeżeli chodzi o krycie to moim zdaniem i wersja kryjąca i matująca kryje na dobrym poziomie. Efekt możemy stopniować, jednak trzeba uważać, żeby nie przesadzić, bo wiadomo podkład po kilku warstwach na pewno będzie widoczny, a przecież nie o to nam chodzi. 
Podkłady mineralne mają również działanie antybakteryjne więc dla mojej mieszanej cery są idealne.

Wykończenia mamy 3: matujące, rozświetlające i kryjące. Ja ze względu na swoją mieszaną cerę odrzuciłam podkłady rozświetlające. z wiadomego powodu. 




Jeżeli chodzi o róż mineralny to wydaje mi się, że srednio trafiłam z kolorem, ale plus jest taki, że na pewno nie da się nim zrobić sobie krzywdy w postaci przerysowanych policzków rodem z bajek. Mój odcień Nude jest bardzo delikatny i w sumie nawet nie jest to typowe Nude, ale jasny, pudrowy róż, na zdjęciu wygląda na mocniejszy, bo nie jest roztarty, a zrobiłam nim po prostu plamę w jednym miejscu, nałożony na policzki daje bardzo subtelny efekt. Wydajność, różu jest niesamowita, nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się go zużyć. W ciągu dnia nie ma mowy o jakichkolwiek starciach,róż trzyma się bez zarzutu cały dzień. Przy kolejnym zamówieniu skuszę się na pewno na coś ciemniejszego. 



Podsumowując, cieszę się, że trafiłam na minerały Annabelle, ponieważ w końcu znalazłam coś dla swojej niby już nie takiej młodej, ale nadal buntowniczej cery.
ShinyBox GIFT OF LOVE luty 2015 + wyniki konkursu

ShinyBox GIFT OF LOVE luty 2015 + wyniki konkursu

Kochane, na początku przepraszam za taką obsuwę w wynikach, ale niestety jestem odcięta od świata. Nie mniej jednak nie ma tego złego i wyniki już są. ;) Kto ciekawy zapraszam niżej. ;)

A poza tym chciałam Wam zaprezentować Walentynkowego ShinyBoxa, przyznacie. że oprawa graficzna jest urocza, ale co się kryje w środku? Otóż, ja jestem trochę niepocieszona, bo pudełko ni jak nie pasuje mi do tematu Walentynek, nie wiem może to przez obietnice na facebooku, czy przez urocze opakowanie. ale jak dla mnie to nie jest to, zabrakło mi czegoś co kojarzyło by mi się z Walentynkami. 

Dodatkowo zdziwiło mnie to, że obiecywany był produkt The Body Shop i owszem był. ale tylko w niektórych pudełkach. Mi trafił się żel pod prysznic FM z czego nie jestem zadowolona, bo nie lubię firmy, a żel po pierwszych użyciach to nic specjalnego. No cóż, przed nami Dzień Kobiet, zobaczymy co tym razem wymyśli Shiny. 

Generalnie pudełko nie jest złe, żeby tylko nie było tak rozreklamowane na takie super. Serum do paznokci na pewno się przyda, maska drożdżowa jest moją ulubioną, maseczki i kremu pod oczy jestem bardzo ciekawa, mydeł nie używam więc Biały Jeleń pójdzie dalej. Zobaczymy po wstępnych testach jak wypadną poszczególne produkty. 



FM GROUP, Żel pod prysznic SPA SENSES

Delikatnie myje i pielęgnuje ciało. Specjalna formuła kosmetyku nawilża i dobrze odżywia skórę, a zawarta w nim prowitamina B5 działa łagodząco. Kosmetyk dostępny w kilku wersjach zapachowych.

20zł/250ml 



BANIA AGAFII, Maska do włosów drożdżowa - Pobudzenie wzrostu


Produkt, który wzmacnia strukturę włosa i przyspiesza jego wzrost. Posiada działanie regeneracyjne i przeciwdziałające wypadaniu. Ułatwia rozczesywanie. Włosy stają się jedwabiste i pełne blasku.
13zł/300ml


SYIS, Serum kolagenowe do paznokci


Stworzone na bazie kolagenu, olejku z drzewa herbacianego i keratyny. Wspaniale nawilża i odżywia skórki, jak i przyspiesza wzrost paznokci.

35zł/10ml


YASUMI, Express Shaker Mask z miękkim shakerem


Maski kremowe lub peel off w proszku, o nowej formule pozwalającej na kilkusekundowe przygotowanie w shakerze. Teraz w parę chwil stworzysz idealną maskę dla siebie! Mix rodzajów.

20zł/zestaw


CREME BAR, Krem pod oczy VISAGE PARFAIT

Marka Creme Bar to profesjonalne kosmetyki do pielęgnacji skóry twarzy. Krem pod oczy poprawia elastyczność i jędrność skóry wokół oczu oraz redukuje "worki" i cienie pod oczami.

do 69zł/15ml



BIAŁY JELEŃ, Hipoalergiczne mydło BIOomega 

Zawiera ekologiczne i certyfikowane oleje. Mix rodzajów.

6,15zł/85g


plus próbki balsamów Farmona



A Wy co sądzicie o zawartości?



*************************

A teraz oczekiwane wyniki konkursu ;)

Bez zbędnych przedłużeń:

Gratuluję serdecznie i o adresy proszę:

Yuki.
i
 Anya

Meila do mnie znajdziecie w zakładce "kontakt".

Wasze zestawy czekają 3 dni na adresy, później losuję kolejne właścicielki. ;)



Remington wałki termiczne

Remington wałki termiczne

Hej ;)

Tak jak już pisałam na facebooku jestem odcięta od świata, mój laptop się zbuntował i za karę pojechał na gwarancję. Swoją drogą nie wiem co mnie podkusiło do kupienia sprzętu z Windows 8, przestrzegam Was przed nim, bo ja mam teraz spory problem.

A przechodząc do tematu właściwego chciałam Wam dzisiaj pokazać jakie loki udało mi się uzyskać dzięki wałkom Silk Remington.




Wałki Remington Silk są niezawodne, jeżeli chodzi o stworzenie sprężystych loków nieróżniących się od zrobionych przez profesjonalnego fryzjera. Połączenie szybkości, objętości i długotrwałości efektów.

W zestawie znajduje się 20 sztuk wałków (średnich i dużych) oraz klipsów - wszystko, czego potrzebujesz do zrobienia imponujących loków.

Te jedwabiście miękkie wałki są przyjazne dla włosów, a specjalnie zaprojektowana powierzchnia pozwala im utrzymać się w jednym miejscu, co zapobiega targaniu włosów i przemieszczaniu się wałków.


Stylowy futerał nie tylko dobrze wygląda, ale również podgrzewa wałki, przygotowując je do pracy. Z tym zestawem łatwo i bez wysiłku stworzysz w zaciszu własnego domu jedwabiste loki i fale.





* Technologia podwójnego nagrzewania - nagrzewane są wałki i klipsy
* Wystarczy 5 min by uzyskać długotrwałe loki
* Powłoka Advanced Silk Ceramic z funkcją jonizacji powoduje, że fryzura jest gładka i lśniąca
* 20 welurowych wałków:
- 8 średnich - 25 mm
- 12 dużych - 32 mm
* Nagrzewanie w 90 sekund
* Nienagrzewające się końcówki
* Wskaźnik pracy urządzenia



Na początku zaznaczę, że zdjęcia są z telefonu, dlatego przepraszam za jakość, ale aparat również odmówił mi posłuszeństwa, jakaś kumulacja chyba.
Przyznam szczerze, że trochę obawiałam się pierwszego użycia, to moje pierwsze wałki do włosów. Jednak nie było czego się obawiać, wałki nagrzewają się w środku i nie ma ryzyka, że możemy się poparzyć, a dodatkowo mamy dołączoną rękawicę do zestawu, ja za pierwszym razem nałożyłam ją, jednak uważam, że można się obejść bez niej. 

Na zdjęciach możecie zobaczyć efekt jaki dają grube wałki, mają one 32 mm i jest ich w zestawie 12 więc na pewno wystarczy nawet na grube włosy. Wałki bardzo szybko się nagrzewają i po kilku minutach są gotowe do użycia. Na moje cienkie włosy wystarczy kilka wałków więc mogą korzystać jednocześnie nawet dwie osoby. Na pewno jest to szybszy sposób niż lokówka, bo nie musimy kręcić każdego pasma oddzielnie, ale zakładamy wałki i możemy zająć się czymś innym. Ja zdejmuję wałki po ok. 10 minutach i gotowe, lekko roztrzepuję loki i utrwalam lakierem, bo moje włosy mają tendencję do samoprostowania się i gotowe. Fale są bardzo naturalne i w miarę długo się trzymają, jednak mam wrażenie, że nieco krócej niż po lokówce.

Za jakiś czas postaram się jeszcze Wam pokazać jaki efekt dają mniejsze wałki, te 25 mm. 


Co sądzicie?
Wolicie lokówkę czy wałki?
A może nie kręcicie włosów?


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © Blanka beauty&lifestyle , Blogger