Prefecta: Masło do ciała czekolada i olejek kokosowy

Prefecta: Masło do ciała czekolada i olejek kokosowy

Jestem wielką fanką wszelkich maseł do ciała, dlatego też balsamów używam sporadycznie. Jakiś czas temu kupiłam owe masełko w promocji za 8,99. Ciężko było wybrać kategorię zapachową, bo wszystkie wydawały mi się ładnie pachnące.
Do wyboru są masła o zapachu: 
waniliowo - pomarańczowym
kakaowym
czekoladowo - kokosowym
marcepanowym

Ja mam wersję czekoladowo - kokosową. Bardzo lubię zapach kokosa i czekolady, ale na dłuższą metę zapach jest drażniący i mdły. Kokosa w ogóle nie wyczułam. Zapach po nałożeniu masła utrzymuje się bardzo krótko. Masło ma za zadanie ujędrniać, ale tego nie zauważyłam, za to dobrze nawilża. Konsystencja jest bardzo fajna - budyniowa, dobrze się rozsmarowuje i wchłania, nie zostawia efektu tłustej skóry. Po rozsmarowaniu pozostawia ładny kolor skóry, ale minusem jest to, że niestety brudzi jasne ubrania, dlatego aplikuje je tylko na noc. Myślę, że w składzie za wysoko jest również parafina. 
Wypróbuje jeszcze pewnie inne zapachy z ciekawości, ale tego więcej nie kupię. 








Od producenta:
Puszyste masło do ciała o właściwościach ujędrniających i zmiękczających. Olejek kokosowy nawilża, wygładza i łagodzi podrażnienia. Masło kakaowe regeneruje, ujędrnia i zapobiega wysuszaniu skóry. Koenzym Q10 dostarcza skórze energii. Witamina B5 uelastycznia. Apetyczny zapach czekolady odpręża i poprawia nastrój.

Skład: 
Aqua, Paraffinum Liquidum, Isopropyl Myristate, Cetearyl Ethylhexanoate, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Theobroma Cacao Seed Butter, Cocos Nucifera Oil, Gardenia Tahitensis Flower Extract, Tocopherol, Soya Lecithin, Caprilic/Capric Trigliceride, Trilaureth-4 Phosphate, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Ubiquinone, Caramel, Polyglyceryl-3 Diisostearate, Acrylates/ C10-C30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Carbomer Disodium EDTA, Sodium Hydroxide, BHA, Ethylparaben, Methylparaben, 2-Bromo-Nitropropane-1,3-Diol, Parfum.

Pojemność: 225 ml

Cena: 16,99 (8,99 w promocji)

Plusy:
+ nawilża
+ szybko się wchłania
+ konsystencja
+ cena - w promocji za 8,99
+ wydajność

Minusy: 
- zapach
- brudzi jasne ubrania
- brak ujędrnienia
- skład taki sobie

Moja ocena: 3/5

Znacie te masło? Jakie masła polecacie?
Majowe zakupy! ;)

Majowe zakupy! ;)

Mało ostatnio piszę, bo mam problemy z komputerem, ale mam nadzieję, że to się niedługo skończy. 
W prawdzie wybrałam się z córeczką na spacer, ale jak tu nie zahaczyć po drodze o sklepy i oczywiście Rossmana. ;)
Dzisiaj krótko, bo tylko pokaże Wam, co kupiłam.


1. Kulka adidas cena: 10,99
2. Jedwab w płynie Astiste cena: 9,99
3. Woda perfumowana Eternal magic Enchanted cena: 49,90
4. Cienie do powiek Sensique cena: 9,90
5. Krem do rąk Be Beauty cena: 3,49
6. Szampon i odżywka Natural Kids Zakręcony kokos cena: 6,90
7. Ziaja aktywator opalania cena: 10,90
8. Original source mango i macadamia cena: 6,99
9. Original source orange oil & ginger cena: 6,99
10. Puder prasowany sensique 02 cena: 7,99
11. Zmywacz do paznokci z Biedronki cena:  3,49

Pozdrawiam ;)
Recenzja: Green Pharmacy, Eliksir ziołowy do włosów wzmacniający

Recenzja: Green Pharmacy, Eliksir ziołowy do włosów wzmacniający

Green Pharmacy
Eliksir ziołowy do włosów wzmacniający, przeciw wypadaniu

Od producenta:
Ziołowy eliksir do włosów z łubinem wąskolistnym, skrzypem polnym, owocem kasztanowca, łopianem. Naturalny preparat ziołowy wyprodukowany w oparciu o receptury ze starych ksiąg zielarskich. Wskazany do wzmocnienia włosów, zapobiega ich wypadaniu. Eliksir wzmacnia mieszki włosowe, odbudowuje rdzeń włosa, poprawia jego stan u nasady i na końcówkach. Wzmacnia włosy, dając im siłę niezbędną do dalszego wzrostu. Efektem regularnego stosowania są gęste, zdrowe, pełne blasku włosy.


Kupiłam go do wcierania w skórę głowy i jako mgiełka do włosów. 
Na moich włosach owe psikadełko się sprawdziło, minimalnie zmniejszył przetłuszczanie się włosów, bardzo ograniczył ich wypadanie, chociaż jeszcze i tak sporo wypada, ale nie tyle co wcześniej. Lepiej się sprawdza do wcieranie w skórę głowy niż jako odżywka.

Plusy:
+ wydajność
+ niska cena
+ delikatny zapach
+ bardzo dobry ziołowy skład
+ nie wysusza skóry głowy
+ nie obciąża włosów
+ trochę odżywia

Minusy:
- często zacina się atomizer i opornie idzie psikanie, ale może trafił mi się jakiś felerny egzemplarz

Moja ocena: 
4,5/5

A Wy używacie podobnych specyfików? Jak się sprawdzają?
Henna khadi orzechowy brąz

Henna khadi orzechowy brąz

W końcu się zdecydowałam na farbowanie włosów henną Khadi. chodziło to za mną długi czas, bo zawsze farbowałam farbami chemicznymi, ale musi być w końcu ten pierwszy raz. ;)


Do farby dołączony jest czepek i rękawiczki.
Jak wyglądało moje farbowanie:
Umyłam włosy oczyszczającym szamponem, owinęłam ręcznikiem, żeby nie traciły ciepła. Hennę w odcieniach brązów miesza się z wodą o temperaturze 50°C, im cieplejsza woda tym włosy są bardziej rude.   Mieszankę rozrobiłam z czarną herbatą i dodałam odrobinę cytryny. Użyłam tylko połowę proszku, czyli około 50g. Wymieszałam hennę mikserem, żeby nie było grudek, musi być również odpowiednio gęsta, żeby nie spływała z włosów. Mieszankę nakłada się dość ciężko, strasznie plącze włosy. W nakładaniu pomagał mi mąż, a wiemy jacy faceci potrafią być delikatni, ale obyło się bez ofiar. ;) Stwierdził tylko: "chcesz mieć pofarbowane włosy to cierp" :)
Nakładanie mieszanki zaczęłam od przodu głowy, pasemko po pasemku, robiąc przedziałki.
Chciałam uzyskać intensywny odcień, więc trzymałam hennę 3,5 h, po tym czasie dokładnie spłukałam włosy, aż leciała tylko czysta woda. Włosy po zmyciu mieszanki były strasznie suche i bardzo się plątały, co ustąpiło po wyschnięciu włosów. Nie czesałam ich, aż do rana następnego dnia.Byłam świadoma tego, że nie od razu zobaczę efekt, ale byłam cierpliwa.
Po hennowaniu nie można używać żadnych kosmetyków ani ich myć do około 48 h. Po tym czasie umyłam włosy, nałożyłam wygładzająco - nawilżającą maskę i efekt był cudny: włosy miękkie, błyszczące, również kolor był równomierny i intensywny.

A oto efekt:







Polecam hennę Khadi, myślę, że warto spróbować chociażby na próbę.
Recenzja: Dermacol Make-up Cover Podkład kryjący

Recenzja: Dermacol Make-up Cover Podkład kryjący

Jakiś czas temu kupiłam podkład Dermacol i już mogę co nieco o nim powiedzieć. Kupiłam go ze względu na dobre opinie o nim, ale ja nie wiem czym tu się aż tak zachwycać. Ten podkład to błędne koło: chcemy zamaskować niespodzianki - a po użyciu wyskakuje ich jeszcze więcej.
Jednak mimo,że nie nadaje się do używania na co dzień to jest idealny do makijażu wieczorowego. Trzyma się nieskazitelnie przez całą noc



Najlepiej nadaje się on do stosowania jako korektor i chyba tylko tyle. Rozprowadzony na całej twarzy, nawet w małej ilości tworzy efekt maski i to konkretnej, nie pomagał nawet krem nałożony wcześniej.
Kupiłam go na allegro i nie trafiłam z kolorem, ponieważ kolory są przekłamane, w dodatku na każdej stronie jest inny odcień tego samego koloru. Dlatego warto korzystać ze sprawdzonych źródeł swachy ;)
Trzeba uważać na niego, bo dość mocno brudzi, ale to przeważnie przy zbyt dużej ilości nałożenia.Mam cerę mieszaną i strasznie mnie zapycha, chociaż posiadaczki cery suchej powinny być zadowolone. 
Bardzo polecałabym producentowi wymianę tubki, ponieważ bardzo łatwo ją uszkodzić i podkład sie wylewa przez dziurki. 

Podsumowując, podkład będzie idealny na wyjścia oraz dłuższe imprezy. Trzyma się idealnie całą noc i nie wyświeca się. Nakładany codziennie będzie za ciężki, jest również bardzo wydajny, ponieważ bardzo mała ilość wystarczy na pokrycie całej twarzy.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © Blanka beauty&lifestyle , Blogger