L'occitane parę słów o miniaurkach

Wiem, że macie już dość takich postów, a na sam widok koszyczka robi Wam się niedobrze, ale zobowiązałam się do recenzji i parę słów napiszę. O współpracy z L'occitane nic już chyba pisać nie trzeba, moim zdaniem wszystko już zostało powiedziane. Może to dziwne, ale bardzo nie lubię próbek i miniaturek. Za to mogę stać w sklepie godzinę analizując skład. Wydaje mi się, że po użyciu próbki i tak nie jestem w stanie określić czy krem na dłuższą metę nie uczuli mnie czy nie dostanę po nim wysypu. Nie mniej jednak wszystkie próbki oprócz kremu (krem przetestowała mama) zużyłam i dziś napiszę dosłownie parę słów o nich. Nie sugerujcie się jednak zbytnio opisami, bo nie są to pełne recenzje, a tylko pierwsze wrażenie. 


Żel pod prysznic Werbena
Żele pod prysznic schodzą mi w ilościach hurtowych, najbardziej lubię te ładnie pachnące, nie toleruję zapachów kwiatowych, mdłych i żeli bezzapachowych. Ten żel jest o zapachu werbeny, jak pachnie werbena nie bardzo wiem, jednak dla mnie pachnie jak mleczko do czyszczenia wanny, pachnie lekko cytrusowo, ale to nie ten zapach. Ogólnie żel myje dobrze, ale słabo się pieni. Zapach zapachem, ale cena całkowicie odstrasza, nawet, żeby to był najpiękniejszy zapach kokosu na świecie, 60 zł za żel w życiu nie zapłacę.
250 ml/ 59 zł

Nawilżające Mydło Shea - Mleko
Mydeł staram się unikać, za bardzo mnie wysuszają. To mydełko jest gdzieś pośrodku, nie zauważyłam wysuszenia, ale też nie nawilża jak to obiecuje producent. Mydełko bardzo ładnie pachnie, być może skuszę się na zakup, ale na razie mam jeszcze pełnowymiarowe mydełko o zapachu werbeny.
250g/ 32 zł

Krem do Rąk Masło Shea
Zastanawiam się nad fenomenem tego kremu, kultowy krem najlepszy na świecie. Albo ja jestem jakaś dziwna albo ten krem powoduje autosugestię. Owszem krem całkiem dobrze nawilża, szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy, jednak znajdziemy wiele kremów, które to robią, a są w niższej cenie. Zapach jest dość neutralny dla mnie, ani ładny ani brzydki. 
30 ml/ 29 zł

Drogocenny krem na noc
Kremu używała moja mama z tego względu, że jeszcze nie doprowadziłam cery do porządku po poprzednim kremie. Szkoda, że firma nie dodała nawet karteczki ze składem kremu. Nie mniej jednak moja mama jest bardzo zadowolona z kremu, nawilżył jej skórę i nie spowodował wysypu, jak również nie uczulił.  Co do zapachu jesteśmy z mamą zgodne, że pachnie ziołami. Wystarczył jej na kilkanaście użyć, chciała, żebym kupiła jej pełnowymiarowy krem jednak jak się dowiedziała ile kosztuje, powiedziała, że musi to bardzo przemyśleć. ;)) Nazwa kremu mówi sama o cenie, ale czy tyle warty jest ten krem? Chyba nie. 
50 ml/ 260 zł

Woda Toaletowa Pivoine Flora
Zapachy to kwestia na tyle indywidualna, że nie ma co o niej dyskutować. Ja jestem zwolenniczką zapachów dość ciężkich, kobiecych, owocowych i orientalnych, kwiatowe zapachy w ogóle do mnie nie przemawiają. Ten zapach kojarzy mi się z 'babcinymi' zapachami, ale zarazem jest dość delikatny. Trwałość wody jest prawie żadna, utrzymuje się na skórze maksymalnie kilka godzin, później zanika i ślad po nim ginie. 
50 ml/ 210 zł


Podsumowując, ze wszystkich produktów najbardziej spodobało mi się mydełko, ale nie jest to też jakiś hit. Moim zdaniem ceny tych kosmetyków są nieadekwatne do jakości.

Macie ulubiony produkt z L'occitane?

8 komentarzy:

  1. Ja żałuję tylko tego, że takie małe te produkty, z reszty jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam mydełko od nich -jeszcze go nie uzywałam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam ten krem do rąk - fajna konsystencja, dobrze się wchłania, zapach bardzo fajny ale tak jak napisałaś - szału nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja uwielbiam ten krem do rak i to dla mnie hit, co prawda troszkę drogi, ale bardzo bardzo dobry

    OdpowiedzUsuń
  5. szkoda ze Piwonia jest tak mało trwała ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie nie przeszkadza mala pojemnosc, chociaz w przypadku niektorych kosmetykow rzeczywiscie moze to byc problem jak np kremow, ale juz zapach wody mozna spokojnie ocenic nawet po 5 ml probce, jak ta ktora dostalysmy. Moim numerem jeden jest krem na noc i do rak :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi tylko krem najbardziej przypadł do gustu, ale cena słoiczka to już lekka przesada.

    OdpowiedzUsuń
  8. Spojrzałam po cenach i nie dałabym tych pieniędzy za nie. Kosmetyki w tym momencie musiałby by stanąć na głowie, żebym w ogóle pomyślała nad ich zakupem.
    Oj tak, ich cena skutecznie odstrasza :P

    A z tym mydełkiem to o tyle dobrze, że nie wysuszało Cię :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © Blanka beauty&lifestyle , Blogger