Świt Pharma Prestige Płyn micelarny intensywnie regenerujący

Hej ;)
Wczoraj byłam na spotkaniu blogerek i jak zwykle było bardzo fajnie, z niecierpliwością czekam na kolejne spotkanie. ;)
A dzisiaj będzie bardziej post ostrzegający niż recenzja, a dlaczego? Dowiecie się z postu. 


PRESTIGE Płyn micelarny intensywnie regenerujący


Micelarna formuła płynu:
  • zawiera składniki oczyszczające
  • skutecznie usuwa makijaż oraz najdrobniejsze zanieczyszczenia zgromadzone na powierzchni skóry 
  • zawiera kwas hialuronowy, miłorząb japoński, d-pantenol, alantoinę i kwas mlekowy
  • głęboko nawilża
  • spłyca zmarszczki
  • starannie odżywia i regeneruje naskórek
  • opóźnia procesy starzenia skóry
  • wygładza i pielęgnuje
  • działa przeciwzapalnie
  • koi i łagodzi podrażnioną i zmęczoną cerę
  • reguluje odnowę komórkową skóry
  • doskonale oczyszcza
  • stymuluje produkcję ceramidów, które naturalnie chronią cerę przed szkodliwym działaniem substancji zewnętrznych
  • działanie antybakteryjne
  • reguluje naturalne pH
Cera jest przygotowana do aplikacji kremów i znakomicie absorbuje składniki aktywne w nich zawarte.

Rezultaty – skóra jest:
• odżywiona
• zregenerowana i elastyczna
• głęboko nawilżona
• oczyszczona i odświeżona
• przygotowana do dalszej pielęgnacji






Pojemność: 200 ml
Cena: 9,99 zł (teraz promocja - 6,99 zł)
Dostępność: KLIK

Płynu użyłam 2 razy, zapytacie dlaczego po dwóch użyciach piszę cokolwiek o danym kosmetyku. Otóż jak dla mnie nie jest to recenzja jednak nie jestem w stanie używać dalej tego produktu.
Nie używam mleczek do demakijażu, ponieważ za bardzo podrażniają moje oczy i mam wrażenie, że niedokładnie oczyszczają moją cerę, ale albo to ja nie umiem obchodzić się z mleczkami albo po prostu nie są dla mnie, jakakolwiek opcja by nie była bliższa prawdy, mimo wszystko wolę płyny micelarne. 

Do tej pory przeważnie wszystkie płyny micelarne mi pasowały, ale wiadomo jedne lepiej usuwały makijaż, inne słabiej, jednak jeszcze nie zdarzyła mi się sytacja kiedy płyn micelarny by mnie podrażnił. W przypadku tego płynu było nie małe zaskoczenie kiedy po przetarciu płatkiem kosmetycznym z płynem twarzy zaczęła mnie piec żywym ogniem, na domiar złego przetarłam również oczy i całe szczęście, że było to wieczorem, bo zaczerwienienie oczu utrzymywało się jeszcze kilka godzin. Szybko przemyłam twarz wodą i nałożyłam chłodzący żel, cera po jakimś czasie się uspokoiła. 

Nie chciałam go skreślać po jednym razie i odważyłam się na użycie go po raz drugi, jednak tym razem nie na całą twarz, ale przetarłam sam policzek, niestety sytuacja się powtórzyła i kolejnego razu nie będzie.

Podsumowując, u mnie płyn okazał się kompletną klapą, jednak jeżeli macie odwagę spróbować to śmiało, ja mam wrażliwą cerę i nie polecam osobom o takiej właśnie cerze.


6 komentarzy:

  1. Też raz miałam taki płyn, który palił moją skórę :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja skóra jest dosyć odporna ale wolę trzymać się Biedonkowego micela :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam, mam juz swoich ulubieńców czyli różowy garnier i be beauty :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie widziałam go wcześniej, ale raczej się nie skuszę na niego i zostanę przy "Biedronkowym" :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie spotkała się jeszcze z takim produktem który by wywołał tak mocne pieczenie na mojej skórze ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja używam do mycia oliwy z oliwek :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © Blanka beauty&lifestyle , Blogger